sobota, 23 kwietnia 2016

#4

 Witam! Każda z nas kobiet, chce każdego dnia wyglądać oszałamiająco. Makijaż, perfekcyjnie dobrane ubrania i dodatki to codzienność. Wstaję rano, tzn o 6, nakładam delikatny makijaż i idę wybrać ubrania. Jestem bardzo niezdecydowana i zajmuje mi to trochę czasu. Piątek był dla mnie dniem pechowym, a zaczęło się właśnie od wybrania ciuchów. Dopasowane jeansy, czarna bluzeczka wiązana na szyi z odkrytymi plecami, jeansowa kurtka, bandana i glany. Miało być tak pięknie. Nie było. A dlaczego??? Bluzkę trzeba było wyprasować, wyciągnęłam żelazko i prasuję. Wypaliłam wielką dziurę w mojej ulubionej bluzce. Spodni już nie prasowałam, nie chciałam ich zniszczyć. Już kilka ubrań tak zniszczyłam. Musiałam znów stać przed szafa i wybierać koszulkę, męczarnia.
Rada na przyszłość: Sprawdzaj jaką temperaturę masz ustawioną na żelazku jeśli nie chcesz zniszczyć ulubionych ciuchów.
A Wy mieliście jakieś przygody z żelazkiem?
Wasza Stokrotka


23 komentarze:

  1. Szczerze? Z wiekiem makijaż stał się dla mnie dodatkiem, a mój brak makijażu atutem, także kwestia tego nadal podlega dyskusji.. A co do ubrań, raz mama wypaliła mi ogromną dziurę w mojej ulubionej sukience :")
    Zapraszam: metalprzejsciowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdyby moja ulubiona sukienka się zniszczyła, chyba bym zaczęła płakać :D

      Usuń
  2. Ja najczęściej ubieram się tak, aby było mi wygodnie. A co do makijażu, nie maluje się. Bardzo ciekawy post. Będę wpadać częściej, pozdrawiam:)
    http://oursecretlife15.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie prasuję ubrań, jakos nie mam takiej potrzeby :)

    Pozdrawiam ♥
    http://marianna-pisze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale ładne zdjęcie z tym kwiatem :)
    Co powiesz na wspólną obserwację ? :)
    http://bedifferent-ania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybieranie stroju to dla mnie męczarnia!
    Kiedyś żelazkiem wypaliłam w jedwabnym szlafroku dziurę. Też nie spojrzałam na temperaturę ^^

    Mój blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie no prócz przygody z oparzoną dłonią to nie miałam jakiś większych przygód... Aczkolwiek nie lubię prasować...

    http:/sharpeee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. daj zdjęcia outfitu ;)
    www.stawarka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. o matko współczuje! ja kiedyś prasowałam i telefon mi zadzwonił, żelazko wylądowało koło mojego ucha i tylko lekko zapiekło, tak to miałabym spalone ucho! :D
    http://mey-meyy.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  9. Przygody z żelazkiem to moja specjalność. <3

    http://stworzonabyzyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj nie raz przypaliłam sobie cokolwiek :)

    Mogłabym liczyć na poklikanie w linki w ostatnich postach ? ;> Będę bardzo wdzięczna
    by-vanys.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie wszystko prasują rodzicie, bo boją się, że pół domu pójdzie z dymem.

    http://aaleksm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Hah, dla mnie piątek również był kiedyś dniem pechowym! :D

    http://fit-pasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Staram się nie zostawiać niczego na ostatnią chwilę. Makijaż mam zawsze przemyślany i ubiór również :)
    Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com/2016/04/olej-z-amarantusa.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne, podoba mi się ten kwiatek:)
    obserwujemy?:)

    http://mylife-tasia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety też zdarzyła mi się taka sytuacja. Raz gdy prasowałam bluzkę zrobiły się na niej jakieś plamki a potem dziury. :(
    http://mateslifex.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. ja kiedyś tak ostro prasowalam skórzana spódniczkę, że porobiłam sobie dziury :D a tak ją lubiłam :/

    Zapraszam do siebie ;) -> nowy post!
    MÓJ BLOG-KLIIK

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nigdy nie miałam problemu z prasowaniem i nie spaliłam żadnego ubrania, ale zawsze się tego boję :))
    Pozdrawiam,
    blog: sajecka

    OdpowiedzUsuń
  18. raz wypaliłam na bluzce dziurę, a tylko dotknęłam ją czubkiem żelazka, jednak wcześniej prasowałam ją w identycznej temperaturze, więc nie mam pojęcia co się tak naprawdę stało.
    pozdrawiam xx
    http://berry-lifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Z żelazkiem miałam bardzo wiele przygód i również zdarzyło mi się niedawno wypalić dziurę w ulubionej bluzce :/ Ładne zdjęcia. Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń